Cuda i działanie

Działanie
Jest taki żart… bardzo trafny, chociaż wcale nie tak bardzo śmieszny:
Jan modli się codziennie:
Boże, dlaczego nie pozwalasz mi wygrać na loterii? Kowalski wygrał tyle milionów. I jakie ma teraz życie. Nawet basen postawił. A ja co? Też bym chciał mieć piękny samochód i żadnych trosk materialnych. Przecież też na to zasługuję! Nie jestem gorszy! A tyle lat cię już proszę i proszę i NIC! Dlaczego mnie nie słyszysz?!
Po wielu dniach modlitw, w końcu rozsuwają się chmury. Z nieba wychyla się już lekko zirytowany Bóg i mówi grzmiącym głosem:
– Janie, Ty daj mi wreszcie szansę. TY ZAGRAJ!!!!
—
No właśnie. Może to nie zawsze los „nam nie pozwala” i „tak już jest”. Żeby wygrać trzeba grać. Żeby coś w życiu zmienić, trzeba w tym kierunku coś robić. Zmienić swoje podejście, stworzyć plan i go realizować. Przede wszystkim realizować! Działać. Próbować, sprawdzać efekty, korygować założenia i dalej działać. Modlić się i pozytywnie myśleć, jak najbardziej też. Ale pozytywne myślenie jest tylko doskonałym paliwem do działania, ale nigdy nie zastępuje działania.
Cuda
W mieście jest powódź. Mężczyzna stoi na dachu zalanego już do połowy domu i wydaje się nieporuszony.
Podpływają na łódce sąsiedzi:
– Sąsiedzie, wsiadaj! Mamy miejsce.
– Nie, nie trzeba – odkrzykuje mężczyzna. – Płyńcie sami. Bóg mnie uratuje.
– Woda się podnosi, utoniesz.
– Nic mi nie będzie. Bóg mnie uratuje.
Sąsiedzi odpływają. Woda wciąż podnosi się i zaczyna zalewać dach. Podpływa motorówka straży wodnej.
– Niech Pan wsiada! Zaraz pan utonie.
– Nie trzeba – odkrzykuje mężczyzna. – Bóg mnie uratuje.
Straż, po kilku nieudanych próbach perswazji, odpływa. Woda ciągle się podnosi i po chwili mężczyzna stoi na dachu już po szyję w wodzie.
Nad nim pojawia się helikopter ratunkowy. Zrzuca linę.
– Proszę się chwycić – krzyczy ratownik z góry. – Zaraz pan utonie!
– Nie, nie trzeba – odkrzykuje mężczyzna. – Lećcie sami. Bóg mnie uratuje.
Odlecieli. Mężczyzna utonął. Trafił do nieba i spotyka się z Bogiem.
– Panie, dlaczego mnie nie uratowałeś?! – pyta rozżalony. – Ja w ciebie tak wierzyłem!
– Wysłałem po ciebie łódkę, motorówkę i helikopter – odpowiada Bóg. – I jeszcze ci mało?!
—
Także może cuda się zdarzają!
Tylko nie zawsze potrafimy je dostrzec i skorzystać z ich możliwości.
Bo bez własnego działania nie zrobimy nic!
Nawet nie skorzystamy z cudów 🙂
.